20 lutego 2018

Tylko dla Twoich oczu


KATARZYNA RYRYCH

wydawnictwo: Literatura
ilość stron: 400
format: 16x21 cm
rok wydania: 2018
dostępna: TUTAJ

Bardzo lubię słuchać o tym jak dawniej wyglądało życie człowieka. Należę do tych osób, które gdyby tylko dowiedziałyby się, że istnieje maszyna czasu przeniosłyby się kilkaset lat do tyłu by na własne oczy zobaczyć ówczesnych ludzi. Chciałabym przespacerować się po zamku, gdy jeszcze tętnił życiem. Popatrzeć na typowy średniowieczny jarmark. Na pewno bałabym się, bo to nie były bezpieczne czasy. Ale wiele bym dała, by to zobaczyć na żywo. Dlatego też chętnie czytam książki historyczne. Szczególnie te opisujące życie ludzi w czasach panowania królów. Ich zwyczaje, sposób myślenia, wartości. Dla niektórych to może nie być niczym fascynującym, ale mnie to bardzo interesuje. Chętnie więc sięgam po takie lektury i  przyjemnością dowiaduję się coraz to więcej i więcej. Gdy więc dostrzegłam w ofercie wydawnictwa Literatura taką oto powieść, wiedziałam, że prędzej czy później po nią sięgnę. I tak oczywiście się stało. 

Tylko dla Twoich oczu to historia Jakuba. Chłopca urodzonego w ubogiej wiejskiej rodzinie. Gdy nasz młody bohater przyszedł na świat, kobieta pomagająca przy porodzie upuściła niemowlę. A ponieważ były to dawne czasy i ludzie nie znali medycyny tak jak my - chłopiec jest teraz garbaty. Co więcej Jakub urodził się też ze znamieniem na twarzy. Ludzie uznali, że to znak ognia, ale nic w tym dziwnego skoro jest wnukiem wiedźmy. Tak więc start tego młodego człowieka nie był najlepszy. Pokarany przez nos i unikany przez ludzi żył tak przez dwanaście lat. Rodzina traktowała go jak wyrzutka i najchętniej szybko by się go pozbyła. Jedynie babka chłopca zawsze miała dla niego dobre słowo i troszczyła się o niego jak nikt inny. Niestety przyszedł dzień, w którym staruszka odeszła z tego świata. I Jakub został zupełnie sam. Wtedy to właśnie wszystko nagle się zmieniło. Ojciec chłopca przegrał swojego syna w kości z wędrownym kuglarzem. Jakub stał się zatem uczniem słynnego mistrza Aviusa i od teraz rusza z nim w świat. By poznać zakątki, o jakich mu się nie śniło. A także by pobierać nauki i odkrywać otaczający do świat. Nie zamierzam Wam opisywać dalszych losów tego młodego chłopca. Mam nadzieję, że tym krótkim wstępem wystarczająco rozbudziłam w Was ciekawość byście sami sięgnęli po tę lekturę. Bo tak naprawdę sporo się tu jeszcze będzie działo. Avius okaże się nie tylko sztukmistrzem i akrobatą, ale również członkiem tajnego stowarzyszenia, który wypełnia sekretne misje dla możnych tego świata. Jakub, jako jego towarzysz, wierny i oddany przyjaciel oraz uczeń - zdobędzie ogromną wiedzę. Ale nie ma nic za darmo. Bo wiedza ta ma swoją cenę. I wkrótce jego życie będzie zagrażać śmiertelne niebezpieczeństwo. Ale o tym ciiii... Wszystkiego dowiecie się już sami.

Powiem Wam, że kocham książki Katarzyny Ryrych. Według mnie to jedna z lepszych pisarek dla młodzieży. Czytałam już kilka jej dzieł i jak dotąd byłam po prostu zachwycona. Pamiętacie tytuły "Denim Blue", "Król", "Za wszelką cenę", "Jasne dni, ciemne dni", "Koniec świata nr. 13"? Tak, pisałam o nich wszystkich tutaj i za każdym razem rozpływałam się w zachwytach. Bo te powieści były po prostu świetne. Ciekawe, zaskakujące, ciepłe i mądre. Sporo z nich wyniosłam i za każdym razem czytałam je z ogromną przyjemnością. Tak więc tą lekturę brałam w ciemno. Przecież nie mogła być gorsza! Hm... no cóż. Tym razem troszeczkę się pomyliłam. Nie była zła, ale nie porwała mnie jak te poprzednie. A dlaczego? Już Wam wyjaśniam.

Sam pomysł na fabułę według mnie jest super. Książka z pewnością jest ciekawa. I fajnie zaplanowana. Problem jednak z tym, że jest... nudnawa. Wszystko ciągnie się okropnie długo, w zasadzie jest tylko jeden wątek. A gdyby tak spojrzeć na całość z pewnej odległości powiedziałabym, że zdecydowana większość tej książki to przemyślenia i filozoficzne wywody. Nie mogę powiedzieć, że to nie jest ciekawe. I że niczego z tej książki nie wyniosłam. Wręcz przeciwnie. Według mnie te wszystkie spostrzeżenia są naprawdę interesujące. Problem jednak w tym, że czegoś innego oczekiwałam od tej lektury. Chciałam, żeby mnie porwała, żebym się w niej zatraciła. Żeby cały czas coś się działo. Żeby akcja byłą wartka i zaskakująca. Tymczasem tutaj wszystko toczy się wolno i jakoś tak... nie wiem sama. Przewidywalnie. Plusem są z pewnością opisy życia ludzi w owych czasach. Ale cała reszta nie jest tata jak myślałam. A szkoda. Sądzę, że gdyby autorka pokusiłaby się o więcej takich ciekawostek i dodała kilka wątków pobocznych byłoby o niebo lepiej. Można by też mocniej wplątać tę historię w prawdziwe wydarzenia historyczne, szerzej opisać niektóre znane nam już postacie. No ogólnie pogłębić nieco opisywaną historię. Wydaje mi się, że wtedy czytałoby się ją z większą ochotą. Teraz czuję niedosyt i to wszystko. Jest dobrze, ale myślę, że mogłoby być lepiej.

Tak więc nie przedłużając - dziś nie będzie ochów i achów. Nie chcę Was do tej książki zniechęcać, bo nie jest jakaś koszmarna. Ale też nie oczekujcie od niej zbyt wiele. Jeśli lubicie książki historyczne, powinna Was zainteresować. Warto zatem spróbować. Może Wam przypadnie do gustu? 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz